Autor Wiadomość
Pilica
PostWysłany: Nie 12:59, 20 Maj 2007    Temat postu: Elfen Lied

Nie chce mi się pisać od początku nowej recenzji, więc dam z mojego bloga (www.manga-world.blog4u.pl -musiałam go polecić ^^):
Kiedy piewrszy raz oglądałam odcinek ,,Elfen Lied" (nie oglądałam od początku pierwszego odcinka)trochę mnie zaskoczyło. Dawno już nie oglądałam anime na którym wypada tak duża liczba kończyn u bohaterów (to dziwne ,że ,np. Lucy nic sobie z tego nie robi jak jej wypada ręka i dalej coś nawija, zamiast zemdleć czy coś),ale nie tylko wypadanie kończyn się liczy ^^ Anime znalazło się na czwartym miejscu ,,Top 200 Anime" (1 miejsce zajęło ,,Cowboy Bebop", potem ,,Full Metal Alchemist" a na trzecim miejscu spoczywał ,,Neon Genesis Evangelion"). Dosyć już tego nieco przydługiego wstępu. Teraz czas opisać właściwą recenzję:
Dzieło studia Genco („Azumanga Daioh”, „Onegai Twins”) oraz VAP („Berserk”) powstało niecałe dwa lata temu i zaliczane jest do gatunku akcji/horroru. Zazwyczaj, w tego typu produkcjach fabuła nie zachwyca. Ale nie tutaj. Przedstawię ją Wam z grubsza, starając się zbytnio nie spoilerować.Na świecie, wśród ludzi żyją Dicloniusy – mutanty stworzone przez ludzi, które mają dwa rogi wystające z głowy oraz niewidzialne ręce służące głównie do zabijania. Z uwagi na to trzymane są w laboratoriach w odosobnieniu, gdzie przeprowadzane są na nich eksperymenty. Lucy jest takim właśnie Dicloniusem. Pewnego razu ucieka z laboratorium zabijając wszystkich po drodze (po 35 przestałam liczyć ^^).Zostaje jednak postrzelona i wpada do oceanu, tracąc przy tym pamięć oraz osobowość. Niedługo potem Kouta i Yuka znajdują na plaży dziewczynę, która mogłaby uchodzić za normalną nastolatkę, gdyby nie jedno małe „ale” - owa nieznajoma ma dwa rogi wystające z głowy oraz potrafi wymówić tylko jedno słowo, brzmiące mniej więcej: „nyuu”. Zaniepokojeni bohaterowie postanawiają zabrać dziewczynę do domu. Nazywają ją Nyuu, opiekują się i troszczą, nieświadomi tego, że druga osobowość Dicloniusa wcale nie zginęła... Nie będa wam już zdradzała więcej, musicie obejrzeć. Lucy/Nuyy wcale nie jest taka zła za jaką ją niektórzy z was biorą. Poza fakcie ,że zabiła kilkaset ludzi może uchodzić za postać pozytywną.Drugą, bardzo ważną postacią zaraz po Lucy jest Kouta. Chłopak bardzo skryty, zamknięty w sobie. Nie pamięta swojego dzieciństwa. Towarzyszy mu zawsze Yuka – dziewczyna ślepo w nim zakochana. No i to praktycznie wszyscy bohaterowie.Jest jeszcze tutaj parę innych bohaterów,ale oni nie zmieniają w żaden sposób akcji.Teraz trochę o stronie technicznej. Najpierw kilka słów o oprawie wizualnej. Mamy do czynienia z prawdziwym majstersztykiem. Takiej dbałości o szczegóły już dawno nie widziałam. Z uwagi na klimat przeważają ciemne kolory, które naprawdę świetnie tutaj pasują. Także sposób przedstawienia Lucy i Nyuu zachwyca. Niby jest to ta sama osoba, ale zwróćcie uwagę na różnice między nimi (szczególnie oczy). No i jeszcze te niewidzialne ręce – to trzeba po prostu zobaczyć.Oprawa audio jest, co najmniej na takim samym poziomie jak grafika. Opening („Lilium”) w wykonaniu Kumiko Nomy to cudo.No i przyszedł czas na podsumowanie. Co mogę jeszcze napisać?Wszystko, od fabuły począwszy, na muzyce kończąc sprawia, że miejsce „Elfen Lied’a” w czołówce najlepszych anime jest jak najbardziej zasłużone.Naprawdę gorąco polecam.
No i to na tyle...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group